Raczej nie przepadam za odgrzewaniem kotletów, unowocześnianiem i coverowaniem starych hitów, ale to jest na prawdę porządne.
Dodaje temu utworowi faktycznie mocy i świeżego spojrzenia na brzmienie a nie spodziewał bym się, że można zrobić nową kopię fajniej niż oryginał.
Słychać tutaj elementy Regge i muzyki klubowej i… Moim zdaniem wszystko tutaj do siebie pasuje, zarówno tekst jak i podkład.
Tym nagraniem uraczyło mnie jakiś miesiąc temu radio Supernowa, a ostatnio dzięki lecącej sobie w tle w salonie pewnej playliście na Spotify sobie o nim przypomniałem.
Kategoria: Kreatywnie czyli instrumenty, które instrumentami nie są oraz inne ciekawsze wykonania utworów
Dawno dawno temu napisałem na tym blogu, że o obecnie wydawanych płytach nie warto się rozpisywać, gdyż nie wnoszą one zazwyczaj nic ciekawego.
Na forum natomiast napisałem kiedyś, że nie lubię coverów muzycznych, ponieważ nie są w większości kreatywne.
Ta płyta jest jednak jak na chwilę obecną pierwszym wyjątkiem od wszelakich wymienionych wyżej regół.
Pentatonix i ich album "At home", to dla mnie twórczość wyjątkowa, taka, jakiej brakuje w obecnych czasach.
Album zawierający tylko 6 utworów, lecz utworów świetnie wykonanych i nawet gdyby było ich 20 wciąż było by mało.
Co takiego wyjątkowego jest w tej produkcji?
Nie znajdziecie tutaj żadnych instrumentów. No, może po za instrumentem, którym jest nasz głos!
Zapewne wszyscy znają popularny Polski utwór z ubiegłego wieku pt "Umówiłem się z nią na dziewiątą". Za instrumenty posłużyły wówczas po prostu struny głosowe. Tak samo jest i w tym przypadku. Postęp technologiczny również zrobił swoje. Utwory w stereo, które nadaje klimatu i brzmienia całej produkcji.
Jak dla mnie ten album to po prostu mistrzostwo i na pewno pozostanie długo w moim odtwarzaczu jak i na kasecie magnetofonowej.
Wykonania mimo, że nowych piosenek mają w sobie to coś i czasem faktycznie ma się wrażenie, że wykorzystany został do tła jeden z instrumentów, lecz gdy się dobrze wsłuchamy, zauważymy, że wszystko jest tak świetnie odwzorowane wokalnie.
Na koniec linki do 2 utworów.
PS: Pierwszy, ten rozpoczynający album to taka jakby składanka kilku :).
Czyli kolejny wpis w stylu kreatywność ludzka nie zna granic:
Powtarzając za Anglojęzyczną Wikipedią:
"Otto von Schirach (ur. 1978 w Miami) tworzyy muzykę w gatunkach IDM i breakcore.
Dorastał w dzielnicy Little Havana w Miami i mocno włącza do swojej muzyki elementy miami-bassu.
W latach 90-tych zaczynał jako DJ na imprezach house’owych a następnie zaczął komponować własną muzykę.
W 2001 roku wydał swój pierwszy album, 8000 p.n.e., we własnej wytwórni Triangle Earth.
Ma jednego syna, Axla, który urodził się w 2016 roku."
Nie wiemy więc o nim zbyt wiele.
Na jego muzyke trafiłem poraz pierwszy kilka lat temu dzięki znajomemu, który odkrył zapomniany folder na dysku zawierający dziwne i pokręcone utwory.
Nie sklasyfikowałbym jej do żadnego gatunku, ponieważ co utwór, to inne brzmienie.
Słuchając podobnie brzmiących wykonawców mam po prostu wrażenie, że jego twórczość to jakiśunikalny, własny gatunek. Zadaję sobie również standardowe pytanie, które widnieje w tytule tego wpisu.
Utwory wyłamują się z jakiejkolwiek znanej muzycznej konwencji, a niektórzy zapewne nie nazwali by tego nawet muzyką ze wzgledu na te, które nie mają rytmu złożone z różnych sampli.
Używane sample są wycinane z filmów czy innych piosenek. Nie jest to napewno muzyka dla ludzi z nadwrażliwością dźwiękową, gdyż dużo w niej mocnych brzmień oraz przesterów czy po prostu głośnych dźwięków o różnej częstotliwości.
Nie wszystkie jego utwory są jednak taką mieszanką, ponieważ część z nich faktycznie posiada melodię, tekst etc. Na pewno posiadają ją nowe utwory.
Nie mam pojęcia, co mogę tutaj dodać, gdyż nie da się tego chyba jakoś rozsądnie opisać.
Linki odnajdźcie sami.
Ludzie i artyści wciąż zaskakują mnie swoją kreatywnością oraz pomysłowoością.
Ten blog stał się bardziej miejscem dla różnych ciekawostek niż typowym blogiem traktującym o muzyce znanej czy nawet tej mniej znanej zawierającym przemyślenia.
Taka forma bardzo mi odpowiada i lubie się dzielić z Wami ciekawostkami, bo o nowych płytach nie warto się rozpisywać, gdyż obecna muzyka to dla mnie dno, po za niektórymi mniej znanymi wykonawcami czy konkretnymi gatunkami, których nie udało się jak dotąd skomercjalizować, ale o tym innym razem.
A oto wspomniany Tetris. Jest to wycinek z koncertu soundtracków z gier lecz w innych, często ciekawszych wykonaniach.
Dziś nieco inaczej, ale muszę Wam to pokazać.
Znajomy znalazł i podrzucił :).
Dźwiękonaśladownictwo znamy z książek, czy nawet wymowy.
Niektóre osoby również potrafią dobrze udawać dźwięki niektórych zwierząt czy przedmiotów, ale czy wpadlibyście na naśladowanie ich przy pomocy skrzypiec?
Oto i to, co przed momentem usłyszałem, i mnie pozytywnie zaskoczyło:
https://www.youtube.com/watch?v=HmEQQtBt8dw.
Kiedyś umiałem grać na dtmfach Samsunga, ale to?
Ja to tutaj tylko zostawię…
PS: Z Lolą planujemy zrobić coś na starych dźwiękach Samsunga, bo tam się na dialpad dało ustawić inne. Pamietam jak grałem na tym idzie mój pan :D.